Jak to wszystko się zaczęło… Jest taki portal internetowy, założony kilkanaście lat temu. Nazywa się Psychosonda. Nie tylko prezentuje ciekawe teksty o muzyce, winylach czy gramofonach, ale i łączy ludzi. A z tych połączeń powstają różne kreatywne idee. Tak było i tym razem.
Z Jakubem Krzyżańskim poznaliśmy się na Psychosondzie wiele lat temu. Kuba do dziś pisze świetne recenzje i publikuje ciekawe wywiady, m.in. z Muńkiem Staszczykiem, Janem Borysewiczem czy Krzysztofem Cugowskim. Sam prowadzi kanał „Kultowe polskie płyty” na YouTube. Dużo rozmawialiśmy o muzyce i było jasne, że wcześniej czy później coś z tych naszych rozmów wyniknie. Nie przeszkodził nam w tym fakt, że Kuba jest z Poznania, a ja z Bielska-Białej.
Nadeszła era koronawirusa. Świat się zatrzymał, ludzie zostawali w domach, muzycy przestali grać koncerty. Kazik napisał głośny wówczas tekst „Twój ból jest większy niż mój”, wokół którego dużo się wydarzyło. To właśnie szum wokół piosenki był dla nas bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia projektu. Zaproponowałem wtedy Kubie napisanie książki o tym, że muzyka jest ważna – czułem, że w całym tym covidowym zamieszaniu muzyka, jako jedna z niewielu wartości, bezwarunkowo daje ludziom ostoję i radość. Wspólnie doprecyzowaliśmy ostateczny kształt publikacji i uznaliśmy, że 100 najodważniejszych polskich piosenek to będzie to.
Dzięki Psychosondzie kilka lat temu poznałem także Magdę Karaś, która obecnie pracuje w spółce AD-LIB powiązanej z warszawską tłocznią XDiSC. Gdy Magda usłyszała o naszym pomyśle książkowym, od razu powiedziała, że tłocznia – oraz jej prezes i fan muzyki w osobie Wojciecha Wróbla – z pewnością chętnie zaangażuje się w projekt. Tym bardziej, że działaliśmy już z XdiSC, a współpraca układała nam się świetnie. Całość zaczynała nabierać naprawdę ciekawego kształtu.
No dobrze, co zatem mielibyśmy umieścić na winylu…? Może jakaś niepublikowana wersja piosenki z naszego spisu treści? Z pomocą znów przyszła Psychosonda – jesteśmy partnerem wydawnictwa AC Records, które prowadzi mój serdeczny znajomy, Adam Czerwiński, kapitalny perkusista jazzowy: dość powiedzieć, że grywał z tuzami polskiego jazzu, a nawet miał epizod z Robertem Plantem. Adam, długo się nie zastanawiając, powiedział: Marcin, nagrajmy coś sami. Tak się złożyło, że miałem gotowy zarys piosenki. Dopisałem więc tekst o muzyce i w Gdańsku, w studiu Custom34, gdy prószył styczniowy śnieg, a znad Bałtyku wiało chłodem, cudowna Patrycja Gola zaśpiewała piosenkę #muzykajestwazna, rozgrzewając studio swym gospelowym wokalem do czerwoności.
Prace na wszystkich frontach trwały. Tłocznia, studio, podpisana umowa z Oficyną Wydawniczą Krystyny Igras… A my z Kubą – dzień w dzień, rozdział po rozdziale – tworzyliśmy książkę „100 najodważniejszych polskich piosenek”. Współpraca układała nam się wyjątkowo dobrze; śmialiśmy się nawet, że tworzymy duet zgodny niczym Simon & Garfunkel. Smutną konkluzją tego żartu był jedynie fakt, że kiedy nowojorczycy tworzyli w klimacie kolorowego hipisowskiego lata miłości, my kończyliśmy książkę, gdy na Ukrainie rozpoczynała się wojna. Do dziś pamiętam wieczór pierwszego dnia inwazji, gdy na tapecie mieliśmy rozdział o Siekierze, a z gramofonu leciał do bólu zimy, przejmujący i złowieszczy utwór „Ludzie Wschodu”.
Symbolicznych, wesołych, ale i nerwowych sytuacji było zresztą bez liku. Z pewnością będzie okazja o nich opowiedzieć na spotkaniach autorskich, na które już teraz bardzo serdecznie zapraszamy.
Tymczasem zbliża się premiera książki. Już teraz dziękujemy, że zaufaliście literackim debiutantom – zainteresowanie preorderem jest naprawdę spore. Włożyliśmy w tę książkę kawał pracy i serca. Zapraszamy Was do lektury „100 najodważniejszych polskich piosenek” oraz przekonania się – zapewne ponownie – że #muzykajestwazna.
Marcin Mieszczak
17.06.2022